Strona 1 z 1

Rybactwo i wędkarstwo w 2015 roku

: 06 sty 2017, 16:41
autor: Paweł_L
Rybactwo i wędkarstwo w 2015 roku - W wolnych chwilach polecam artykuł na 63 stronie "Wędkarstwo czy rybołówstwo". Lektura może dostarczyć naukowych argumentów przy merytorycznych rozmowach z wędkarzami i innymi adwersarzami łowiectwa podwodnego. Publikacja w formacie pdf do ściągnięcia ze strony Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie - http://zs.infish.com.pl/sites/default/f ... 6_book.pdf

Re: Rybactwo i wędkarstwo w 2015 roku

: 08 sty 2017, 21:43
autor: Konrad
Bardzo ciekawe opracowanie. Pozwoliłem sobie przytoczyć akapity i większe fragmenty tekstu dotyczące połowów kuszą:

Warto dodać, że wskaźnik CPUE w połowach rekreacyjnych mierzony jest zazwyczaj jako liczba bądź masa ryb złowiona w określonej jednostce czasu, przypadająca na jednego łowiącego, bądź pojedyncze narzędzie w przypadku połowów wędkarskich. Podobnie sprawa wygląda w przypadku rekreacyjnych połowów kuszą, gdzie zazwyczaj podaje się ilość ryb złowioną w czasie godziny spędzonej pod wodą (Smith i Nakaya 2002). Przy omawianiu tych zjawisk warto zaznaczyć, że z uwagi na stosunkowo niską wydajność stosowanych narzędzi połowowych, najlepsze wyniki uzyskuje się przy dużym zagęszczeniu ryb w łowisku. Co więcej, prawdopodobnie istnieje nawet pewien poziom zagęszczenia ryb, poniżej którego połowy rekreacyjne stają się nieefektywne, więc by łowisko było wędkarsko atrakcyjne biomasa ryb powinna być wyższa od wartości odpowiadającej chociażby MSY dla połowów komercyjnych (Kompowski i Horbowy 1997).


Trudno jednoznacznie oddzielić połowy rekreacyjne od utrzymaniowych, gdyż nawet w dość wysoko rozwiniętych społeczeństwach, często jednym z głównych motywów np. wędkowania czy połowów kuszą jest motyw kulinarny. Wydaje się, że szczególne trudności z jednoznacznym rozdzieleniem połowów rekreacyjnych i utrzymaniowych mogą występować w krajach takich jak Niemcy, Finlandia czy kraje Europy Œrodkowo-Wschodniej, w których spożywanie własnoręcznie złowionych ryb słodkowodnych jest bardzo popularne (Salmi 2012, Cowx 2015). Dobrym przykładem może być również Polska, gdzie długoletnia tradycja spożywania własnoręcznie złowionych ryb łączy się dodatkowo ze stosunkowo niskimi dochodami oraz wysokim bezrobociem, szczególnie na obszarach wiejskich Polski północno-wschodniej czy północno-zachodniej


W Polsce połowy rekreacyjne nazywane są w dokumentacji i prawodawstwie tzw. amatorskim połowem ryb, który definiuje art. 7 ustawy o rybactwie śródlądowym (Dz.U. 2009 Nr 189, poz. 1471) z późniejszymi zmianami (Dz. U. 2010 Nr 182, poz. 1228 i Nr 200,
poz. 1322) jako „pozyskiwanie ryb wędką lub kuszą”. Radecki (2014) zwraca uwagę na różnicę w redakcji pierwotnej i obowiązującej obecnie ustawy rybackiej, która po nowelizacji nie mówi już o „warunkach chowu, hodowli i połowu ryb w wodach śródlądowych, oraz amatorskiego połowu ryb” ale o„warunkach chowu, hodowli i połowu ryb w powierzchniowych wodach śródlądowych”, traktując amatorski połów ryb jako jeden ze sposobów ogólnej eksploatacji żywych zasobów wód.


Również obszerne wydanie encyklopedyczne (Szczerbowski i in. 2011) traktuje termin „wędkarstwo” jako, cyt.:„dziedzinę rybołówstwa wyodrębnioną na podstawie stosowanego narzędzia połowu…”. Dlatego termin „wędkarstwo” dotyczy uprawiania rybołówstwa z użyciem konkretnego narzędzia połowowego, jakim jest wędka, niezależnie czy połowy wykonywane są w celach rekreacyjnych, utrzymaniowych czy komercyjnych. Wędka oraz kusza, choć powszechnie kojarzą się z połowami rekreacyjnymi, nie są narzędziami zarezerwowanymi jedynie dla rybołówstwa rekreacyjnego i połowów amatorskich. Wędki oraz kusze jako narzędzia połowowe, są z powodzeniem stosowane także w profesjonalnych połowach komercyjnych (Smith i Nakaya 2002, Sokimi 2014).


Ważne jest, aby pamiętać, że to nie narzędzie połowu czyni z wędkarza rybaka rekre-acyjnego lecz cel, który przyświeca połowom. W odróżnieniu od rybaka komercyjnego i utrzymaniowego celem rybaka rekreacyjnego nie powinna być chęć zysku, ani zaspokojenie głodu, lecz odczucie przyjemności oraz przeżycie przygody i emocji, czyli ogólnie pojęty aktywny wypoczynek i rekreacja. Dopiero wtedy mamy do czynienia z rybakiem rekreacyjnym. U nas będzie to zazwyczaj wędkarz, czyli rybak rekreacyjny posługujący się narzędziem połowowym w postaci wędki (fot. 2), ewentualnie łowca podwodny (kusznik) posługujący się specjalistycznym narzędziem miotającym. Polscy rybacy rekreacyjni często nie zdają sobie sprawy, że w innych krajach rekreacyjnie można łowić za pomocą innych narzędzi połowowych. Ogólnie na świecie do połowów rekreacyjnych oprócz wędki używa się różnych narzędzi miotanych i miotających, m.in. ościenia, harpuna, łuku;


Podstawową różnicą w porównaniu z prawem czeskim i słowackim jest to, że kłusownictwo wędkarskie, tj. dokonywanie amatorskiego połowu ryb (wędką lub kuszą) bez uprawniających do tego dokumentów albo bez zezwolenia uprawnionego do rybactwa lub wbrew warunkom zezwolenia nie jest przestępstwem, lecz wykroczeniem z art. 27a ust. 1 pkt 2 ustawy rybackiej (sankcja: grzywna od 20 do 5000 zł albo nagana z możliwością orzeczenia środków karnych). Podobnie nie przestępstwem, lecz jedynie wykroczeniem z art. 27b ust. 1 pkt 1 ustawy rybackiej jest naruszenie podstawowych zakazów ochronnych wynikających z przepisów o ochronie przyrody oraz dotyczących wymiarów ochronnych oraz okresów ochronnych, a także rodzajów sieci, wędek lub kusz (sankcja: kara ograniczenia wolności w wymiarze miesiąca albo grzywna do 200 do 5000 zł). Podobnie jak w prawie czeskim i słowackim, tak też w prawie polskim kłusownictwo (wędkarskie i rybackie) jest przestępstwem (wykroczeniem) formalnym, a nie materialnym. Sprawca odpowiada już za to, że bezprawnie „łowił”, a nie dopiero za to, że „złowił”. Jeżeli jednak kłusownik nie tylko „łowił”, ale „złowił” i przywłaszczył sobie, to co złowił, wchodzi w rachubę także odpowiedzialność za przestępstwa (wykroczenia) przeciwko mieniu.